Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Sprzedaż to sport wyczynowy

Sprzedaż towarzyszy nam przez całe życie, mimo, że wiele osób nie lubi sprzedawać, ale kocha kupować, to mimo wszystko handluje. Więc lepiej wiedzieć jak się do tego zabrać!

Galeria:

Sprzedaż to sport wyczynowy

Zobacz także:

Słowa kluczowe:

Autorem artykułu jest Maciej Kozubik

Sprzedaż towarzyszy każdej osobie na świecie. Mimo, że większość nie zdaje sobie z tego sprawy, to wszyscy jesteśmy handlowcami. Każdy człowiek i każde przedsięwzięcie biznesowe związane jest ze sprzedażą. Choć wiele osób broni się przed nią rękami i nogami, to i tak w tym procederze uczestniczy. Umawiając się na randkę, prosząc o podwyżkę, uczestniczysz w procesie sprzedaży. Jak to? Tak to! W potocznym rozumieniu sprzedaż to wymiana pieniędzy na określony towar lub usługę. Zastanów się, czy rozmowa z szefem o podwyżce lub próba umówienia się na randkę nie jest procesem sprzedaży siebie?

Narosło wiele negatywnych opinii na temat całego procesu sprzedaży, często są one efektem generalizacji pojedynczych doświadczeń. Osoby posiadające wieloletnie doświadczenia sprzedażowe postrzegają to znacznie inaczej. Ich opinia opiera się na wiedzy, doświadczeniu, szerszej perspektywie tego samego zajęcia. Na tej podstawie śmiem twierdzić, że sprzedaż jest najłatwiejszą z najtrudniejszych prac i jednocześnie najtrudniejszą z najłatwiejszych. Sprzedaż to profesja i jak każdej innej - można się jej nauczyć. Urodzeni sprzedawcy nie istnieją, każdy bez wyjątku może odnosić spektakularne sukcesy w sprzedaży. Oczywiście są osoby, którym z łatwością przychodzi budowanie relacji, które nie odczuwają oporu w związku z jakimś zachowaniem prosprzedażowym. Sukces jednak osiągnie ten, kto będzie działał, podnosił swoje kwalifikacje, uczył się, wyciągał wnioski z własnych błędów, będzie uczył się na sukcesach innych. Pewne predyspozycje stanowią tylko lepszą bazę, jednak nie gwarantują triumfu. To tak, jak w sporcie: ciężki trening - łatwe zawody, łatwy trening - ciężkie zawody.

Proces akwizycyjny można porównać do sportu wyczynowego. U wielu osób budzi on respekt, obawy, a czasem nawet strach, podobnie jak perspektywa zawodowego zajmowania się sprzedażą. Emocje, o których wspomniałem wcześniej, nie występują u zawodowców. Wprawdzie towarzyszy im niepokój, wynikający z obciążeń fizycznych i psychicznych, jednak posiadane doświadczenie powoduje względność owych uczuć. Sport i akwizycja mają wiele elementów wspólnych:

osiągnięcie sukcesu wymaga systematycznej i nieprzerwanej pracy;

pojawiają się wzloty i upadki;

przygotowanie psychiczne i fizyczne zwiększa prawdopodobieństwo zwycięstwa.

Wyciągając daleko idące wnioski, można zauważyć, że tylko 4 kroki i jesteśmy na podium. Jakie to kroki? To odwaga, wytrwałość, zaangażowanie i dyscyplina. Dzisiaj to wiem. Jak zaczynałem pierwszą pracę związaną ze sprzedażą, a był to rok 1999, sądziłem inaczej. Na początku osiągnąłem spektakularny sukces, którego później już tak łatwo nie powtórzyłem. „Złoty strzał” i jestem na szczycie, jednak należy pamiętać, że za wszystko musimy zapłacić. Cena jest różna. Często płacona jest po sukcesie. Wtedy pojawia się „płacz i zgrzytanie zębami”, gdyż cena jest wyższa, niż mogłoby się to wydawać. Jednak pozytywny efekt, wynikający z dyscypliny, zaangażowania, wytrwałości i odwagi jest trwały i bardziej satysfakcjonujący od krótkotrwałej aktywności. Dzisiaj już to wiem.

---

 

Maciej Kozubik

Coach i Trener Biznesu

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

 

grafika: Fotolia.pl